Archiwum 21 stycznia, 2009

Dookoła świata

     Jestem orłem i mieszkam w górach. Teraz opowiem o mojej podróży dookoła świata.
     Najpierw opuściłem Tatry i wyruszyłem w kierunku Rosji. Oglądałem tam piękną cerkiew w Moskwie i Pałac Zimowy.
Nagle patrzę a tu jakby ogromny wąż. Podleciałem bliżej i okazało się,
że to Wielki Mur Chiński. Potem w Japonii patrzyłem na drapacze chmur w Tokio.
     Nad Oceanem Spokojnym obserwowałem delfiny. Za to na Alasce wpatrywałem się w renifery. Niestety, nie było tam Rudolfa Czerwononosego.
Potem minąłem Kanadę. Nad Grenlandią oglądałem Eskimosów.
     Wylądowałem na Islandii na ciepłą kąpiel w gorących źródłach. Później musiałem uważać, żeby nie upalić sobie piór o tryskającą z wulkanów lawę.
     Gdy ujrzałem Szwecję skręciłem na południe i wróciłem do Polski, do Tatr.
     I tak wyglądała moja dawna podróż wokół kuli ziemskiej.

Piotr