Blog Piotra Porembińskiego

PIOTR

Mam na imię Piotr.
Imię to pochodzi z Nowego Testamentu.
Nadał je Jezus jednemu z apostołów – Szymonowi.
To właśnie do św. Piotra powiedział Chrystus Pan:

Ty jesteś Piotr-Opoka, i na tej Opoce zbuduję Mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. (Mt 16,18)

Ten, który nosi imię Piotr wyrośnie na mężnego, dzielnego człowieka.

Moje imię występuje w bardzo wielu językach. Na świecie nosiło je wielu cesarzy, królów i carów. Jestem dumny z tego, że noszę takie samo imię, jak wielu znanych, wielkich ludzi.

Komentarze(1)

     W tym roku byłem drugi raz na wakacjach w Szklarskiej Porębie w Karkonoszach. Zwiedziłem tam dużo ciekawych miejsc.
     Najbardziej podobał mi się zamek Chojnik. Jako pamiątkę mam bilet wstępu z dokładną jego mapą.
Z zamkiem jest związana pewna legenda.
     Podobno król, który tam mieszkał bardzo chciał mieć syna, ale urodziła mu się córka. Wtedy postanowił, że wyszkoli ją na rycerza. Gdy przyszedł czas aby ją wydać za mąż król ogłosił, że ten rycerz, który zdoła przejechać w pełnej zbroi na koniu po murach wokół zamku otrzyma rękę księżniczki i połowę królestwa. Niestety, rycerze jeden po drugim ginęli spadając z murów.
Gdy już wszyscy kandydaci ponieśli porażkę, nagle pojawił się tajemniczy rycerz, który bez trudu wykonał zadanie. Król już się cieszył, że znalazł męża dla księżniczki, gdy rycerz podniósł przyłbicę i okazało się, że jest nim jego córka.
Księżniczka z braku odpowiedniego kandydata na męża pozostała sama.
     Bardzo lubię zwiedzać i chodzić po górach, bo kryją wiele tajemnic i skarbów.

Piotr

Komentarze(0)

     Kilka dni temu byłem w kinie na filmie pod tytułem ,,Transformers: Zemsta upadłych”.
     Bardzo podobał mi się ten film. Opowiada o tym jak Megatron, wódz Deceptikonów, wielkich złych robotów powraca na Ziemię wraz ze swoją armią by się zemścić za swoją porażkę. Wtedy Optimus Prime razem z Autobotami, wojownikami dobrej strony bronią planety i zaczyna się druga ogromna wojna. Tymczasem Sam, przeciętny nastolatek, posiadający Wszechiskrę nie wie, że to o niego chodzi obydwóm stronom. Po jakimś czasie Autoboty stały się też ochroniarzami Sama. Wkrótce jednak ginie Optimus Prime zabity nożem podczas krótkiego pojedynku z Deceptikonami. Kilka dni później Sam wraz z przyjaciółmi i trzema Autobotami wskrzesza Optimusa za pomocą Klucza. W tym samym czasie Megatron odkopuje maszynę, która ma zniszczyć Słońce. Na szczęście w samą porę Optimus niszczy Megatrona.
     Zachęcam też do obejrzenia filmu ,,Transformers”, który ma równie zachęcającą fabułę jak ten tutaj opisany.

Piotr

Komentarze(0)

     Ludzie od wielu lat planują loty w kosmos i na inne planety.
W najbliższej przyszłości na Księżycu powstanie baza kosmiczna, w której różni naukowcy z całego świata będą mieszkać i prowadzić badania. Będzie działać około roku 2050.
     Zasilanie zapewniać będą baterie słoneczne, a łączność anteny paraboliczne. Po Księżycu astronauci będą mogli poruszać się za pomocą łazików księżycowych.
     Baza będzie pod powierzchnią i tylko stanowiska dowodzenia będą wystawać.
W środku będą się znajdować sypialnie, salony i laboratoria.
Baza będzie się składać z kilku takich segmentów, a każdy będzie miał 3 poziomy.
     Jest też wiele innych projektów podbicia kosmosu np. zasiedlenie Marsa i księżyców Jowisza i Saturna w tym Europy i Tytana.
Na Marsie będzie baza ze szklarniami, na Europie będą pływające miasta, a na Tytanie ludzie będą latać balonami.
     Człowiek ciągle chce coś podbić, a teraz przyszła kolej na Wszechświat.

Piotr

Komentarze(0)

     Każde dziecko ma zabawki. Wśród nich są jakieś wybrane, ulubione.
Moją ulubioną zabawką jest robot „Bionicle”.
Jest to seria klocków „Lego”.
Kupiłem go w sklepie. Ma wysokość 15 cm. Jest koloru czarnego, szarego i czerwonego. Został wykonany z plastiku.
Wybrałem go, bo jest kolorowy, ładny i ciekawy. Bawię się udając, że on strzela, lata i rozmawia z innymi robotami.
     Mój robot pochodzi z serii filmów, których jestem wielkim fanem.

Piotr

Komentarze(0)

Drzewa

Drzewa zielone na dworze
przy drodze stoją w pokorze.
Kiedy wiatry zawiewają
wszystkie nisko się kłaniają.

Wiosna

Zimna zima odchodzi,
ciepła wiosna przychodzi.
Słońce radośnie świeci,
cieszą się wszystkie dzieci.

Przyszła wiosenna burza,
w ogródku leży kałuża.
Kwitną pięknie rabatki,
wokoło rosną kwiatki.

Piotr

Komentarze(1)

     Od dwóch lat na stronach http://www.bociany.ec.pl/ i http://www.bociany.kalinski.pl/ oglądam życie bocianów. Na tych stronach pokazywane są bociany białe na żywo. To wszystko dzięki projektowi obserwacji kamerą internetową i transmisji strumieniowej. W nocy kamery działają w podczerwieni i obraz jest czarno-biały.
     Na tych stronach można oglądać między innymi parę bocianów z Przygodzic: Przygodę i Dziedzica. Właśnie siedzę przed ekranem komputera i patrzę, jak Przygoda wysiaduje jajka. Co pewien czas bocianica wstaje i przekłada dziobem jajka, by były równomiernie ogrzane.
     Fajnie, że są takie strony, bo można się z nich wiele dowiedzieć o życiu różnych zwierząt.

Piotr

Komentarze(0)

     Książka „O psie, który jeździł koleją” Romana Pisarskiego powiada o przygodach psa imieniem Lampo, który zwiedził całe Włochy podróżując pociągami.
     Był to szczęśliwy pies, ale większość jego przygód była smutna.
     Kiedyś postanowił wyruszyć w kolejną podróż.
     W drodze powrotnej, gdy już chciał wsiąść do pociągu, przytrzasnęły go drzwi automatyczne. Pasażerowie zauważyli go i jeden z nich pociągnął za hamulec bezpieczeństwa. Pociąg stanął i otworzyły się drzwi. W tym momencie Lampo spadł na nasyp i zsunął się spadając w rosnące na dole krzaki.
     Po jakimś czasie znalazła go przechodząca obok wieśniaczka i zabrała do domu.
     Lampo miał złamana nogę i dwa żebra. Był u gospodarzy przez całą zimę. Gdy przyszła wiosna pies całkiem wyzdrowiał. Był jednak smutny, bo tęsknił za zawiadowcą i swoją stacją.
     Pewnego dnia Lampo udał się w podróż powrotną. Błąkał się po stacjach szukając właściwego pociągu. Poznali go inni kolejarze i przekazywali sobie aż wysiadł w Marittimie.
     Na stacji wszyscy się cieszyli z powrotu czworonożnego przyjaciela.
     Chociaż ta przygoda zaczęła się smutno, to skończyła się szczęśliwie.
Bardzo mi się podobała, bo lubię szczęśliwe zakończenia.

Piotr

33 komentarze

     Był słoneczny dzień, a wokół pachniało wiosną.
Jechałem rowerem przez las patrząc na piękno okolicy. Nagle zatrzymałem się. Przede mną był padalec, który pełznął na drugą stronę drogi. Po chwili ruszyłem dalej.
     Nie odjechałem daleko, a obok mnie zaszeleściły krzaki, chociaż nie było wiatru. Przestraszyłem się, że jest tam dzik. Nie zdążyłem się zastanowić, a z krzaków wyszła wiewiórka trzymając w pyszczku orzeszek. Bardzo mi się podobała.
     Pełny wspomnień i wrażeń wróciłem do domu. Miło spędziłem popołudnie.

Piotr

Komentarze(0)

Był kolejny słoneczny dzień na zanieczyszczonej Ziemi w roku 2810.
Wall-E siedział w domu i coś majstrował: spawał, dokręcał, odkręcał.
Wtedy do domu weszła EVE.
– Co robisz? – zapytała.
– Miecz świetlny – odpowiedział Wall-E.
Potem podniósł ze stołu krótką rurkę i nacisnął przycisk, który był na niej. Nagle pojawiła się smuga światła laserowego o kolorze zielono-białym.
– Do czego on ci będzie służył? – spytała EVE.
Do cięcia różnych rzeczy, ale muszę go jeszcze wypróbować – odpowiedział Wall-E i… Ciach! Ciach! Ciach! – wyciął w ścianie trójkątną dziurę. Następnie wyszedł na zewnątrz i zaczął rozcinać stalową blachę.
– To jest lepsze od mojego palnika laserowego – mruknął do siebie. Potem poszedł do domu i starannie schował swój miecz świetlny.

Gdy po latach ludzie wrócili na Ziemię Wall-E pokazał im swój wynalazek, który stał się pomysłem do nakręcenia filmów z serii Star Wars.

Piotr

Komentarze(0)